poniedziałek, 2 września 2013

Pierwsze dwa dni we Francji

29 sierpnia 2013 ja, Ola i Patrycja wyruszylysmy w swoja Francuska podroz. Do Berlina wyjechalysmy okolo 6:00 z p. Wioletta Sosnowska (nauczycielka jezyka francuskiego) wraz z jej mezem. Dojechalismy do Berlina i dalsza podroz odbylysmy same. O 10:05 mialysmy samolot do Paryza, a o 12:50 mialysmy nastepny lot do Nantes. Na lotnisku poradzilysmy sobie bez problemu. Kiedy odebralysmy bagaze zauwazylysmy nasze rodziny goszczace, mieli na sobie bialo-czerwone czapki. Podeszlysmy do nich sie przywitac, calujac sie 2 razy w policzek. Nastepnie Patrycja wraz ze swoja rodzina goszczaca pojechala z swoja strone, a ja i Ola z rodzinami do Oli na przekaske. Kiedy juz dotarlam do domu Pani Gienowefy dotarlo do mnie ze to juz nie jest Polska tylko Francja. Wtedy zaczynalam odczuwac zaklopotanie. Pani Gienia dobrze radzi sobie z jezykiem polskim wiec wdalam sie z nia w rozmowe o Polsce. Zauwazylam rowniez ze posiada bardzo duzo pamiatek z Polski :)) Rozmawiajac w Pania Gienia po polsku od razu wszystko mi tlumaczyla na francuski i nawet sporo zapamietalam. Nastepnego dnia rano poczulam sie z tym wszystkim troche lepiej ale jednak dalej czulam zaklopotanie...  ale udalismy sie do Patrycji na grilla, bylo wesolo wiec juz troche sie rozluznilam. I tak minely pierwsze dwa dni we Francji. :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz