poniedziałek, 4 listopada 2013

Siemankoo . :)) Nie wiem od czego zaczac. :D No to moze od tego czy film sie podobal.. :D Byl przekomiczny i nie moglismy sie przestac smiac, ehh :D Na nastepny dzien pojechalismy do rodziny na przyjecie .. Do rodzicow zony  p. Tamisera a pozniej do jego rodzicow.. Byla okazja bo 50 rocznica slubu oraz urodziny. Spedzilismy tam 2 dni i wrocilismy w niedziele . :D W tygodniu, jak to w tygodniu.. cwiczenia, cwiczenia i cwiczenia, telewizja, komputer itp . :D We wtorek z p. Tamiserem i jego synem Sasha bylismy na meczu FC Nantes - FC Lorient . Oczywiscie skonczylo sie wygrana FC Nantes 2:0 !! :D krzyki i darcie nie poszly na marne :))) W piatek bylismy znowu na przyjeciu , tym razem z okazju Wszystkich swietych... Bylo okolo 25 osob.. Co najlepsze zamiast mleka do kawy dostalal smietane... UPS :D Wrocilismy pozno, okolo polnocy ale warto bylo. W sobote znowu mecz, tym razem BASKET . :D Zaciety mecz, bo jedna druzyna grala w 5 meczach i wygrala 5, a druga 4 mecze i wygrala tez wszystkie, ale jednak lepsza druzyna okazali sie Ci co wygrali 5 meczow, grali o wiele lepiej .. :D Choc to nie ta druzyna za ktora my bylismy. :p ehh :D Na koniec wakacji w niedziele bylismy nad Oceanem, bo ostatni dzien wakacji... Wialo niemilosiernie i padalo, ale nalesniki z Nutella poprawily nastroj. :D No i tak wakacje dobiegly konca :((( teraz znow internat :/ No, ale byle do weekendu. Do nastepnego ! ;p


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz